Od bezsilności do mobilizacji. Polscy rodzice wobec bezpieczeństwa dzieci w sieci

Aktywność dzieci w internecie to jedno z największych wyzwań współczesnego rodzicielstwa. Jak pokazują nasze badania, rodzice starają się chronić swoje dzieci w sieci i podejmują wiele działań w tym kierunku, jednak często towarzyszy im poczucie bezradności i brak pewności, czy robią to wystarczająco dobrze. Potrzebują wsparcia – zarówno praktycznej wiedzy, jak i większego zaangażowania ze strony polityków oraz twórców platform społecznościowych.

Data publikacji: październik 2025

Internet w życiu dzieci 

89% rodziców w Polsce martwi się o bezpieczeństwo swoich dzieci w internecie. Odsetek zaniepokojonych rodziców jest wysoki niezależnie od wieku dziecka, co pokazuje, że ryzyka cyfrowe pojawiają się już we wczesnym dzieciństwie, a sieć staje się jego stałym elementem od najmłodszych lat. 

Jak dzieci nie mają telefonu czy konsoli, to porównuję to wręcz do narkomana, który jest na odstawieniu narkotyków. Jest to po prostu mega uzależniające. Ciężko jest ich od tego oderwać, zagonić do czegokolwiek innego. Nawet na obiad, żeby zeszli, to trzeba czekać. Bo jeszcze dokończę, bo jeszcze to, bo jeszcze tamto.

- Paweł, ojciec 8, 12 i 15 latków, Przejęci bezsilni

Początkowo rodzice sięgają po urządzenia cyfrowe jedynie w sytuacjach „awaryjnych” – by uspokoić dziecko podczas wizyty u lekarza, w podróży autobusem czy w samolocie, a także by zapewnić spokój otoczeniu. Z czasem jednak ekrany bardzo szybko stają się stałym elementem codzienności najmłodszych. Takie postawy zwracają uwagę na szerszy kontekst społeczny korzystania z urządzeń w obecności dzieci i rodzą pytanie, na ile jako społeczeństwo jesteśmy gotowi zaakceptować chwilowy dyskomfort – wynikający z płaczu, znużenia czy emocjonalnych reakcji dziecka – w imię ograniczenia jego kontaktu z ekranami. 

Czasami korzystamy z bajek, bo rzeczy typu obcięcie paznokci czy obcięcie włosów maszynką, nie potrafią się odbyć inaczej. Na przykład lot samolotem, to też już jest taka sytuacja, gdzie po jakimś czasie wyczerpują się te rzeczy, które można zrobić, żeby zająć dziecko, żeby nie przeszkadzało innym. Tak, żeby po prostu tak pochłonąć jego uwagę.

- Anita, mama 3-latki, Młodzi planujący

Wraz z dorastaniem dzieci, media społecznościowe odgrywają coraz bardziej kluczową rolę w budowaniu ich przynależności do grup rówieśniczych, a posiadanie smartfona staje się wyznacznikiem statusu. Już od około 10. roku życia niemal każde dziecko ma własny telefon, tablet lub laptop, a aktywność w mediach społecznościowych – choć formalnie dozwolona od 13. roku życia – jest powszechna również wśród młodszych użytkowników (40% w grupie 7-12 lat). 

Segmentacja rodziców 

Aby lepiej zrozumieć postawy rodziców wobec bezpieczeństwa dzieci w internecie, przeprowadziliśmy analizę segmentacyjną, na podstawie której wyróżniliśmy pięć grup polskich rodziców w odniesieniu do aktywności dzieci online: Restrykcyjnych Wojowników, Przezornych Normalsów, Przejętych Bezsilnych, Ufających Wolnościowców oraz Młodych Planujących. Poniżej przedstawiamy uproszczone sylwetki każdego z segmentów. Choć wszystkim zależy na bezpieczeństwie dzieci, różnią się w sposobach jego zapewniania – część stawia na kontrolę, inni na zaufanie. Wśród rodziców są zarówno osoby, które odczuwają przytłoczenie i bezradność, jak i takie, które mają poczucie panowania nad sytuacją. 

RESTRYKCYJNI WOJOWNICY (16%) 

Najbardziej świadomi zagrożeń rodzice, aktywnie działający w domu i poza nim. Uważają, że temat bezpieczeństwa w sieci jest na tyle istotny, że wymaga zaangażowania wszystkich: rodziców, firm technologicznych, szkoły i rządu. 

PRZEZORNI NORMALSI (23%) 

Rodzice mniej zaniepokojeni aktywnością dzieci w internecie, pewni swojej wiedzy. Podejmują działania ochronne, szukając kompromisu między bezpieczeństwem a prywatnością, unikając nadmiernych restrykcji. 

PRZEJĘCI BEZSILNI (21%) 

Rodzice, którzy próbują różnych rozwiązań, jednak mają poczucie, że walczą z wiatrakami. Są przytłoczeni i sfrustrowani. Deklarują dużą potrzebę wsparcia ze strony podmiotów zewnętrznych, np. rządu i platform mediów społecznościowych. 

UFAJĄCY WOLNOŚCIOWCY (21%) 

Rodzice starszych dzieci, wyróżniający się dużym zaufaniem do swoich pociech i mniejszym zaniepokojeniem ich obecnością w internecie. Prywatność i wolność słowa są dla nich bardzo ważne, dlatego nie zawsze popierają proponowane regulacje. 

MŁODZI PLANUJĄCY (19%) 

Młodzi rodzice małych dzieci pełni nadziei, że uda im się uchronić swoje pociechy przed negatywnymi skutkami internetu. Mają poczucie, że ten problem jeszcze ich nie dotyczy, więc działania ochronne pozostają na razie w sferze planów. 

Ochrona dzieci w sieci – wspólna odpowiedzialność 

W kwestii ochrony dzieci online rodzice najwięcej aktywności przejawiają w obrębie własnych gospodarstw domowych – większość z nich już rozmawiała z dziećmi o zagrożeniach w sieci (67%) i wprowadziła limity czasu korzystania z ekranów (58%).  

Wielu z nich deklaruje również gotowość do działań wykraczających poza dom, takich jak podpisanie petycji (65%) czy wsparcie organizacji zajmujących się ochroną dzieci online (62%). Najmniejszy potencjał aktywizujący mają działania wymagające największych nakładów czasu i energii oraz te o najbardziej politycznym charakterze – bezpośredni kontakt z politykami czy uczestnictwo w protestach i wydarzeniach poświęconych tej tematyce. Mimo to, niemal połowa rodziców (44%) deklaruje, że również w taki sposób mogłaby się zaangażować. 

Najczęstszymi barierami szerszego zaangażowania dla rodziców są ograniczone zasoby, przede wszystkim czasu i wiedzy, a także brak wiary w skuteczność podejmowanych inicjatyw.

 

To musiałby być jakiś, nie wiem, oddolny bunt, czy jakaś taka masa krytyczna, bo nie wierzę, że takie petycje coś zmienią, szczerze mówiąc. Podpisać się, kliknąć petycję to nie jest żaden problem, ale ja też uważam, że to jest w ogóle bez znaczenia.

- Darek, ojciec 4-latki, Młodzi planujący

Za głównych odpowiedzialnych za zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa w internecie rodzice najczęściej uznają samych siebie (84%). Jednocześnie są świadomi, że nie są w stanie samodzielnie uchronić dzieci przed zagrożeniami czyhającymi w sieci i oczekują większego zaangażowania innych instytucji – przede wszystkim platform mediów społecznościowych (70%), wydawców treści pornograficznych (69%) oraz organów ścigania (69%). Mimo to wielu rodziców ma wątpliwości co do gotowości tych podmiotów do realnych działań i skuteczności podejmowanych interwencji. 

My, rodzice to taki numer jeden w tej kwestii, musimy uświadamiać dzieci i też ich kontrolować z tym dostępem do internetu, ale też powinny być działania zorganizowane przez firmy technologiczne czy przez rząd, żeby to było bardziej całościowe.

- Dorota, mama 3- i 5- latków, Restrykcyjni wojownicy

Poparcie dla regulacji 

Zdecydowana większość rodziców opowiada się za silniejszą regulacją internetu i mediów społecznościowych. Uważają, że obecne mechanizmy ochrony są niewystarczające, dlatego oczekują wyraźniejszych zasad, które lepiej zabezpieczą dzieci przed szkodliwymi treściami i kontaktami. W imię skuteczniejszej ochrony najmłodszych wielu rodziców jest gotowych zaakceptować pewne ograniczenia – na przykład wprowadzenie kontroli nad niektórymi rodzajami treści czy częściową rezygnację z prywatności, taką jak dopuszczenie skanowania prywatnych wiadomości z dziećmi w celu wykrywania przestępstw seksualnych. 

Wolność słowa – ok, super – ale pod jakimś ograniczeniem. Żeby ktoś czuwał nad bezpieczeństwem, nad ilością tego hejtu, który się wylewa w internecie, nad tymi treściami, które później dzieciaki czytają i wchodzi im to do głowy i później popełniają samobójstwa. To poszło już za daleko moim zdaniem. Jak najbardziej wolność słowa, ale z jakimś ograniczeniem.

- Dorota, mama 3- i 5- latków, Restrykcyjni wojownicy

Rodziców zapytaliśmy również o konkretne rozwiązania prawne i technologiczne, które mogłyby zwiększyć bezpieczeństwo dzieci w internecie. Największe poparcie zyskały: ustawa umożliwiająca wykrywanie i usuwanie zdjęć przedstawiających przemoc lub nadużycia seksualne wobec dzieci (88%), automatyczne ustawienie najwyższego poziomu prywatności dla wszystkich małoletnich użytkowników platform społecznościowych (83%) oraz skuteczniejsza weryfikacja wieku – na przykład poprzez obowiązek potwierdzenia tożsamości (83%). 

Współcześni rodzice poważnie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa dzieci w internecie i coraz częściej dostrzegają potrzebę systemowych zmian w tym obszarze. Ich rosnąca świadomość i zaangażowanie mogą stać się ważnym impulsem do kształtowania nowych standardów i regulacji dotyczących świata cyfrowego. Mamy nadzieję, że wyniki naszego badania przyczynią się do silniejszego uwzględnienia głosu rodziców w debacie publicznej oraz pomogą wypracować rozwiązania, które będą nie tylko skuteczne, ale też szeroko akceptowane społecznie. 

 

Nota metodologiczna 

Badanie ilościowe na potrzeby raportu zostało zrealizowane przez Ipsos na zlecenie More in Common Polska na próbie 1500 rodziców dzieci poniżej 18. roku życia w dniach 23 czerwca–3 lipca 2025 roku. Zastosowano metody CAWI (84%) i CATI (16%). Segmenty rodziców wyodrębniono za pomocą analizy skupień przeprowadzonej na podstawie odpowiedzi na 12 wybranych pytań. 

Badania ilościowe uzupełnione zostały o badania jakościowe – pięć wywiadów grupowych, każdy z udziałem sześciorga rodziców (łącznie 30 osób badanych). Każda grupa fokusowa odpowiadała jednemu z segmentów rodziców wyodrębnionych w badaniu ilościowym.  Wywiady jakościowe zostały zrealizowane w dniach 5-11 sierpnia 2025. 

Raport „Od bezsilności do mobilizacji. Polscy rodzice wobec bezpieczeństwa dzieci w sieci” jest częścią międzynarodowego projektu, do którego More in Common i di:ga communications zostały zaangażowane przez Kids Online Safety Communications Hub.  

O wynikach badań z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Francji i Holandii przeczytasz tutaj.

Bądź na bieżąco!

Zasubskrybuj nasz newsletter, żeby być na biężąco z działaniami More in Common.